Rząd USA oskarżył Rosję o ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie, które odbędą się w listopadzie 2024 roku. Jak donosi BBC, nałożono już sankcje na „wielu dyrektorów rosyjskich mediów państwowych i ograniczono działalność nadawców powiązanych z Kremlem”.

Zobacz wideo Atak rosyjski na kilku frontach? To możliwe

USA oskarża Rosję o ingerencję w wybory. Są już konsekwencje

Prokurator generalny Merrick Garland ogłosił zarzuty karne, zajęcie domen internetowych i sankcje związane z działaniami dezinformacyjnymi Kremla.

W centrum rosyjskiej operacji wpływu na wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych ma znajdować się telewizja RT, znana wcześniej jako Russia Today. Amerykański rząd oskarżył pracowników tej stacji o naruszenia ustawy o rejestracji zagranicznych podmiotów. Chodzi między innymi o transfer 10 milionów dolarów do firmy z Tennessee, która rozpowszechniała treści korzystne dla Rosji. Firma ta zawarła umowę z amerykańskimi influencerami na udostępnianie tych treści na ich platformach w mediach społecznościowych. Firma z Tennessee wyprodukowała prawie dwa tysiące filmów na tematy takie jak imigracja i inflacja, które według Departamentu Sprawiedliwości zostały obejrzane 16 milionów razy w serwisie YouTube.

– Firma nigdy nie ujawniła influencerom ani milionom ich obserwujących powiązań z RT i rosyjskim rządem – powiedział w środę Garland. Prokurator generalny poinformował, że działania Rosji miały także osłabić poparcie Amerykanów dla wsparcia Ukrainy. Prokurator generalny USA dodał, że dochodzenie trwa, a Departament Sprawiedliwości przejął 32 domeny internetowe, które rosyjski rząd wykorzystywał do wpływania na wybory w Stanach. – Naród amerykański ma prawo wiedzieć, kiedy obce mocarstwo próbuje wykorzystać swobodną wymianę idei w naszym kraju w celu rozpowszechniania własnej propagandy – podkreślił.

Strona rosyjska: Dla nas nie ma znaczenia, kto wygra wybory w USA

Amerykański prokurator generalny zapewnił także, że USA będą „nieubłaganie agresywne w przeciwdziałaniu i udaremnianiu prób ingerencji Rosji i Iranu, a także Chin lub jakiegokolwiek innego zagranicznego wrogiego państwa” w wybory prezydenckie.

„Rosyjski parlamentarzysta nazwał te doniesienia 'czystymi bzdurami’ i powiedział, że Moskwa uważa, że nie ma znaczenia, czy wybory 5 listopada wygra republikanin Donald Trump, czy demokratka Kamala Harris” – donosi agencja Reutera.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version