Sojusznik i współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina oskarżył NATO o udział w działaniach militarnych w Ukrainie.

Wcześniej przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, Wiaczesław Wołodin, skomentował to na Telegramie i zasugerował, że NATO jest mocno zaangażowane w podejmowanie decyzji wojskowych na Ukrainie.

Jego komentarze pojawiły się dzień po tym, jak Putin ostrzegł, że Zachód znajdzie się w bezpośrednim konflikcie z Rosją, jeśli pozwoli Ukrainie uderzyć w rosyjskie terytorium pociskami dalekiego zasięgu wyprodukowanymi na Zachodzie. Jak podaje agencja Reuters, Putin powiedział, że zmieniłoby to charakter konfliktu.

„Newsweek” skontaktował się z Wołodinem za pośrednictwem rosyjskiej Dumy Państwowej w celu uzyskania komentarza. O to samo poprosił również ukraińskie ministerstwo obrony.

Wołodin w poście na swoim oficjalnym kanale Telegram nie podał dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ale oskarżył NATO o pomoc Ukrainie w wyborze rosyjskich miast, które mają być celem ataku. Wspomniał o wydawaniu Kijowowi rozkazów i uzgadnianie konkretnych działań wojskowych.

Stany Zjednoczone, Niemcy, Anglia i Francja omawiają możliwość przeprowadzenia ataków dalekiego zasięgu na terytorium naszego kraju” — napisał Wołodin. — To nic innego jak próba zakamuflowania i ukrycia ich bezpośredniego udziału w działaniach wojennych. W rzeczywistości Stany Zjednoczone i ich sojusznicy próbują pozwolić sobie na przeprowadzenie aktów agresji z użyciem rakiet przeciwko Rosji.

„Równolegle Pentagon analizuje, jakie konsekwencje są możliwe w przypadku wybuchu jądrowego. Wszystko to jest bezpośrednim dowodem na to, że NATO faktycznie walczy pod przykrywką Sił Zbrojnych Ukrainy” – kontynuował Wołodin.

„Newsweek” skontaktował się z NATO za pośrednictwem strony internetowej w celu uzyskania komentarza.

„Wcześniej byli to doradcy i instruktorzy, teraz są to najemnicy i całe jednostki korzystające z broni NATO. Określają, które miasta naszego kraju zostaną zaatakowane, koordynują działania wojskowe i wydają rozkazy. NATO stało się uczestnikiem działań wojennych w Ukrainie.

Wołodin zakończył swój post stwierdzeniem: — Oni są w stanie wojny z naszym krajem.

Wcześniej w tym tygodniu Kreml poinformował, że Zachód prawdopodobnie już zdecydował się zezwolić Ukrainie na prowadzenie ataków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji. Moskwa miałaby mieć „odpowiednią” odpowiedź, gdyby tak się stało.

Ukraina nieustannie naciskała na USA i Wielką Brytanię, aby zrezygnowały z ograniczeń dotyczących broni dalekiego zasięgu wykorzystywanej do ataków wewnątrz Rosji, obawiając się, że doprowadzi to do eskalacji konfliktu.

Prezydent Joe Biden wprawdzie zezwolił Ukrainie na użycie tych pocisków do atakowania celów w Rosji, ale odległość, na jaką można je wystrzelić, jest ograniczona przez USA.

W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem. Rozmawiali o wojnie rosyjsko-ukraińskiej, a Zełenski wspomniał o ograniczeniach dotyczących broni dostarczanej przez USA.

Zełenski wezwał USA do zniesienia tych ograniczeń, mówiąc: — Liczymy na jakieś zdecydowane decyzje […] dla nas to bardzo ważne.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version