W środę 31 stycznia Andrzej Duda zdecydował o podpisaniu ustawy budżetowej. Jednocześnie skierował dokument, a także ustawę okołobudżetową i dwie inne nowelizacje ustaw do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie omieszkał skomentować decyzji prezydenta.
Szymon Hołownia szorstko o decyzji Andrzeja Dudy: Szantaże nic nie zmienią
„Prezydent wyszedł na chwilę ze swojej bańki do narodu i podpisał budżet. Po czym wrócił do swojego świata: swoich sędziów, swoich trybunałów, swojej partii. Dobrze, że wyszedł, szkoda, że wrócił” – napisał na portalu X Szymon Hołownia. Jak ocenił, „nikt nie czeka na kolejny odcinek sagi o Kamińskim i Wąsiku”.
I dodał: „Sąd orzekł, panowie nie są posłami, nie będą uczestniczyć w obradach. Kropka. Nie zmienią tego żadne szantaże pana Prezydenta”.
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2024 rok. I skierował go do Trybunału Konstytucyjnego
Kancelaria Prezydenta RP argumentowała w swoim komunikacie, że powodem decyzji Dudy jest procedura uchwalania tych ustaw, a dokładnie nieobecność podczas prac nad nimi polityków PiS Mariusza Kamiñskiego i Macieja Wąsika.
„Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia w wyżej wymienionych ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez pos³ów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, Prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją” – poinformowano.
Ekspertka: Prezydent kompromituje nie tylko Andrzeja Dudę
Decyzję Andrzeja Dudy skomentowała w rozmowie z Gazeta.pl politolożka dr Anna Materska-Sosnowska. – To jest ciąg dalszy kompromitacji prezydenta. To nie jest żaden argument, że nie wszyscy posłowie brali udział w uchwaleniu budżetu. Po pierwsze panowie Wąsik i Kamiński nie są posłami zgodnie z prawem. Po drugie nie przypominam sobie, żeby w 2016 roku, kiedy PiS zablokował wejście pos³om na Salę Kolumnową, żeby prezydent miał z tym jakiś problem albo chociaż cień refleksji. Nie ma takiego przepisu, aby było 100 proc. posłów na sali w momencie uchwalania budżetu – powiedziała.
– Niestety, ale prezydent kompromituje nie tylko Andrzeja Dudę, ale urząd Prezydenta RP. On jest urzędującym prezydentem i to stawia go w fatalnej sytuacji – dodała ekspertka.
***