— Typowy normals pracujący w korporacji. Jest bardzo skuteczna. Zrobiła naprawdę bardzo dużo i zniosła wiele, żeby znaleźć się w gabinecie Zygmunta Solorza. Od pewnego czasu odsunęła się od kolegów — mówią o Justynie Kulce, obecnej żonie miliardera, osoby związane z nią zawodowo.

Zygmunt Solorz wydał oświadczenie, z którego wynika, że chce odwołać swoje dzieci z władz spółek Grupy Polsat Plus. W tle całej sprawy pojawia się osoba Justyny Kulki, nowej żony biznesmena, która — zdaniem jego potomków — może wpływać na decyzje biznesowe męża.

— To był sygnał, że między Justyną a Zygmuntem jest uczucie — mówi „Newsweekowi” osoba pracująca z Justyną Kulką w jednym z biznesów Solorza.

Chodzi o wyjazd do Korei Południowej. 31 października 2022 r. Solorz i ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin spotkali się w Seulu z firmami energetycznymi i przedstawicielami koreańskiego rządu. Zawarli porozumienia o budowie elektrowni atomowej, którą miałaby napędzać koreańska technologia. Ustalono, że kontakt zrealizuje PGE oraz należąca do Solorza ZE PAK.

Razem z nimi do Seulu poleciały Dorota Gawryluk i Justyna Kulka. To Kulka miała forsować kandydaturę Gawryluk w wyborach prezydenckich w 2025 r.

Po publikacji „Wyborczej” o Kulce piszą media w całej Polsce.

Dzieci Solorza obawiały się, że stracą kontrolę nad imperium ojca. Ich interesy miała gwarantować biznesowa struktura stworzona lata temu przez miliardera i właściciela telewizji Polsat. Ciężka choroba Solorza (w firmie mówi się o powikłaniach po covidzie) i konflikt w otoczeniu mogą pokrzyżować te plany.

Troje dzieci miliardera wysłało maila do kilkudziesięciu najważniejszych menedżerów czterech spółek z grupy biznesowej Solorza. Przestrzegają w nim przed nowymi osobami na stanowiskach zarządczych. Nie wiedzą, gdzie jest obecnie ich ojciec, obawiają się, że jego zdrowie nie pozwala mu podejmować samodzielnych decyzji. Między wierszami publikacji „Wyborczej” można wyczytać, że dzieci miliardera martwią się, czy decyzji nie podejmuje za niego nowa żona. — Mogą bać się wywłaszczenia. To trochę jak „Sukcesja” pomieszana z „Grą o Tron” — słyszymy od współpracownika Kulki w czwartek 29 września o godz. 14.

Niecałe dwie godziny później Press.pl publikuje fragment listu Solorza do swoich pracowników. Wynika z niego, że usunie dzieci z władz spółek imperium. „W ostatnim czasie zdałem sobie sprawę, że angażowanie na obecnym etapie moich dzieci w zarządzanie firmami nie przyczynia się do większej stabilności w firmach, ani do budowania ich lepszej przyszłości” — napisał Solorz.

— Moim zdaniem Kulka zagrała o całą stawkę. Va banque — mówi człowiek z imperium biznesowego Solorza.

W firmie panuje przekonanie, że szef bardzo się w ostatnim czasie mentalnie postarzał.

O niej samej wiadomo niewiele. — I nic w tym dziwnego. To typowy normals pracujący w korporacji. Nie lubi mediów społecznościowych. Jest po rozwodzie — mówi informator „Newsweeka”.

Ma 50 lat. Ukończyła zarządzanie i marketing na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu (1994-2000) z wynikiem bardzo dobrym. Specjalizacja — zarządzanie przedsiębiorstwami. Była uczestniczką studiów MBA Centrum Szkolenia Menedżerów Uniwersytetu Warszawskiego. W 1997 r. poszła do pierwszej poważnej pracy, dwa lata później została kierownikiem sprzedaży w Telefonii Lokalnej S.A. Pracowała w Netii czy w PTC Sp. z o. o. operatorze sieci Era i Heyah (obecnie T-Mobile Polska), a potem miała dyrektorskie stanowisko w P4 sp. z o.o. — operatorze sieci Play.

Karierę w Polsacie rozpoczęła 12 lat temu. Odpowiadała za wszystkie działania związane z obszarem sprzedaży, oferty oraz strategię marketingową. W maju 2018 r. została członkinią rady zarządu Plus Banku. — Dochrapała się ciężką pracą. Jest poukładana, nakierowana na biznes, nieokazująca emocji. Od zawsze bardzo ambitna, nie lubiła plotkować — mówi informator „Newsweeka”.

W imperium Solorza dotąd była raczej nieznana, mówiono o niej „per trzecia żona”.

— Historia trochę jak z telenoweli — śmieje się jeden z naszych rozmówców.

Dziś jest członkinią rady nadzorczych w 40 spółkach Solorza. Do 33 z nich trafiła po wizycie w Korei Południowej.

— Zrobiła naprawdę bardzo dużo i zniosła wiele, żeby znaleźć się w jego gabinecie — mówi „Newsweekowi” osoba zasiadająca we władzach jednej ze spółek imperium Solorza.

Inna osoba znająca Kulkę: — Przez ostatnie miesiące mówiło się, że chce poukładać biznesy Zygmunta. Ale od kilku tygodni cała sytuacja robiła się coraz dziwniejsza, zaczęto mówić się konflikcie, tylko nikt nie wiedział, kto z kim jest skonfliktowany.

Po raz pierwszy z nową partnerką Solorz publicznie pojawił się pod koniec maja w Operze Leśnej w Sopocie, gdzie razem słuchali Majki Jeżowskiej i Krzysztofa Zalewskiego. Ślub mieli wziąć dwa miesiące wcześniej.

— Skuteczna managerka, od zawsze ma chłodne i biznesowe podejście. Gdy zaczęła się spotykać z Zygmuntem, wycofała się z kontaktów koleżeńskich i przestała chodzić na wspólne piwa. Ludzie zastanawiali się, co się dzieje, teraz wszystko jest jasne. Stała się przezroczysta, odsunęła się — mówi współpracownik Kulki.

Jak pisaliśmy w „Newsweeku”, Kulka ostatnio nadzorowała korekty polityki programowej prowadzonej przez odpowiadającego za ramówkę Edwarda Miszczaka. Uchodzi w Polsacie za zwolenniczkę konserwatywnej linii politycznej.

Solorz, uzależniony od przyznawanych przez upolitycznioną Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, prowadził zazwyczaj spolegliwą wobec kolejnych rządów politykę informacyjną w swoich mediach. Dawał nawet pracę byłym politykom, od prawej do lewej strony. Za czasów PiS zrobił jednak głębszy ukłon wobec władzy.

Zygmunt Solorz to właściciel imperium medialno-telekomunikacyjnego. Zajmuje ósme miejsce na liście najbogatszych Polaków. „Forbes” szacuje jego majątek na 7,73 mld zł. Biznesy Solorza to m.in. Grupa Polsat Plus,Telewizja Polsat, Netia, Plus Bank, Grupa Kapitałowa ZE PAK, Port Praski, Elektrim, Premium Mobile i Eleven Sports.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version