Terapeutka Lucie Vallée, która sama kiedyś zmagała się z problemami związanymi z wizerunkiem ciała, włączyła kamerę w telefonie, nacisnęła przycisk nagrywania i zadała internautkom jedno pytanie.
Brzmiało ono: „dla kogo starasz się być szczupłą?”.
Powiedziała „Newsweekowi”, że jej podpowiedź, którą udostępniła na Instagramie 25 kwietnia, była mniej wyzwaniem, a bardziej zaproszeniem do ponownego przeanalizowania długo utrzymywanych przekonań na temat piękna, wartości i społecznej ceny bycia szczupłym.
Vallée, 31-letnia francuska terapeutka gestalt, mieszkająca w Berlinie, specjalizuje się w pomaganiu klientom w radzeniu sobie z kwestiami związanymi z wizerunkiem ciała i zaburzeniami odżywiania. Jej spontaniczne wideo — obejrzane ponad 90 tys. razy w momencie pisania tego tekstu — jest tym, co wywołało szerszą dyskusję. Mówiąc wprost, zdemontowała pomysł, że szczupłość może być powszechnie podziwiana, a nawet głęboko zauważana przez większość ludzi.
— Jedyni ludzie, którzy dbają o to, jak chuda jesteś — powiedziała w filmie — to po pierwsze [osądzające] kobiety, które również biorą udział w konkursie chudości i po drugie bardzo specyficzne [typy] mężczyzn, z którymi tak naprawdę nie chcesz być — dodała terapeutka.
Jej uwagi wywołały dyskusję — wylew zarówno wdzięczności, jak i frustracji na platformie, na której treści pod hashtagami takimi jak #bodygoals i #whatIeatinaday nadal zyskują na popularności.
— Ten konkretny post był spontaniczny — po prostu dzieliłam się przemyśleniami, które miałam w tym momencie — powiedziała terapeutka „Newsweekowi”. — Tego dnia podczas przewijania ciągle widziałem filmy z intensywnym skupieniem się na chudości, promujące ideę, że bycie chudym jest niezwykle ważne, z haczykami takimi jak „przywilej bycia ładnym jest prawdziwy”, „jak uzyskać wakacyjne ciało” lub „bycie chudym to decyzja”.
Ze swojego profesjonalnego punktu widzenia Vallée każdego dnia widzi trwałe skutki presji wywieranej przez kulturę piękna.
— Presja na dostosowanie się do nierealistycznych standardów piękna stwarza trwałe zagrożenie dla poczucia bezpieczeństwa i wartości kobiet — powiedziała. — Generuje to objawy, takie jak hiperwrażliwość, odłączenie się od własnego ciała, poczucie niegodności, izolacja, niepokój i wstyd.
Koniec body positive
Mimo to presja kulturowa nie osłabła nagle. W rzeczywistości wielu uważa, że nasila się ona z powodu wielu czynników.
Ruch body positive, który bronił samoakceptacji w każdym rozmiarze, konkuruje obecnie z powrotem tak zwanego „heroin chic” — hiper szczupłej sylwetki często widywanej na wybiegach i w kręgach celebrytów.
Platformy mediów społecznościowych podsyciły tę zmianę, gloryfikując ciało baletowe lub pilatesowe i zalewając kanały podróżami odchudzającymi, działaniami skupionymi na szybkich transformacjach lub metodach wspomaganych medycznie, takich jak przyjmowanie Ozempicu .
Post Vallée trafił w sedno i pokazał, jak skomplikowana jest rzeczywistość, jeśli chodzi o nasze podejście do ciała.
— Przez całe życie miałam obsesję na punkcie chudości — powiedziała w filmie. — Kiedyś myślałam, że wszyscy mają taką samą obsesję na punkcie bycia chudym jak ja… Ale okazuje się, że większość ludzi nie dba o te rzeczy.
Reakcja na jej podejście nie była jednomyślna.
— Niektórzy ludzie wyraźnie przyjęli to przesłanie — powiedział Vallée. — Otrzymałam prywatne wiadomości, w których osoby wyrażały, jak bardzo doceniają tę perspektywę, jak bardzo jest ona dla nich uzdrawiająca i jak bardzo potrzebują więcej takich wiadomości.
Inni odparli, oskarżając ją o minimalizowanie znaczenia wagi, co według niej ujawnia „fundamentalne nieporozumienie”.
— Niektórzy mieli zupełnie inną reakcję, twierdząc, że bycie szczupłym jest w rzeczywistości bardzo ważne i że jestem w błędzie, sugerując, że może być inaczej — dodała.
Jeden z komentujących odpowiedział: „Dbam o to, czy jestem chudy, ponieważ uczucie ciężkości, letargu, lenistwa [i] stanu zapalnego w organizmie nie jest normalne… Bycie chudym jest lżejsze, jelita są zdrowe… Więc nie chodzi tylko o bycie chudym… Chodzi o zdrowie jelit, o zdrowe życie, o bycie sprawnym [i] silnym… Ponieważ jeśli twoje ciało nie czuje się dobrze, nie możesz cieszyć się niczym w życiu”.
Vallée postrzega to jako kluczowe nieporozumienie, w którym kulturowe znaczenie estetyki chudej sylwetki zostało pomieszane z korzyściami płynącymi ze zdrowej wagi w stosunku do indywidualnego rozmiaru, wieku czy historii zdrowotnej.
— Istnieje wyraźne pomieszanie między byciem chudym a byciem zdrowym — powiedziała, zastanawiając się nad tym konkretnym komentarzem. — Dla wielu influencerów #Skinnytok” chudy wydaje się oznaczać znaczną niedowagę, posiadanie ciała, które wygląda jak ideał heroin chic.
Podkreśliła, że ciała o różnych rozmiarach mogą być zdrowe i silne, a dążenie do ekstremalnej szczupłości często wymaga surowych ograniczeń dietetycznych, które mogą zaszkodzić zarówno zdrowiu psychicznemu, jak i fizycznemu.
— Podczas gdy niektórzy są naturalnie szczupli, dla większości z nas osiągnięcie takiej sylwetki wymagałoby poważnych ograniczeń, które często odbijają się na naszym zdrowiu — powiedziała.
Hannah Holmes, licencjonowany psycholog z Północnej Karoliny, zgodziła się, że ludzie wokół nas często nie są tak zaniepokojeni naszym rozmiarem, a nawet własnym rozmiarem, jak wyobrażają sobie osoby borykające się z problemami związanymi z wizerunkiem ciała.
Jednak Holmes, która często wspiera pacjentów z obawami dotyczącymi wizerunku ciała, powiedziała „Newsweekowi”, że ludzie z pewnością mogą negatywnie oceniać wygląd innych osób, w tym ich wagę.
— Całkowicie zgadzam się z tym, że kobiety są krzywdzone przez presję dostosowywania się do nierealistycznych standardów piękna — powiedziała psycholog. — Z tego powodu jednym z moich celów w pracy z klientkami, które próbują wypracować zdrowszy wizerunek ciała, jest pomoc im w poruszaniu się po tej rzeczywistości w zdrowy sposób. Kwestionujemy ich własne uprzedzenia dotyczące wagi, staramy się oderwać ich poczucie własnej wartości od opinii innych i tolerowanie niepewności związanej z tym, że nie wiedzą, co inni mogą o nich myśleć — dodała psycholog.
Pomimo argumentu Vallée, że większość ludzi nie jest zafiksowana na punkcie szczupłości, Holmes przyznaje, że społeczeństwo jako całość nadal faworyzuje i lepiej przystosowuje szczupłe osoby, ponieważ mieszczą się one w obecnych standardach piękna tego, co jest konwencjonalnie atrakcyjne.
To jest właśnie paradoks, który Vallée chce ujawnić poprzez swoją pracę, ponieważ ciężar tych oczekiwań jest często instytucjonalny, systemowy i wszechobecny. Terapeutka chce wykorzystać swoją obecność w Internecie, aby wyposażyć swoich odbiorców w narzędzia do opierania się tym wiadomościom.
— Zaczęłam dzielić się swoją wiedzą około dwa lata temu z jasną misją — powiedziała. — [Aby] dać szczegółowy wgląd w to, jak kultura piękna funkcjonuje jako chroniczny stresor i system tworzący traumę.
Chociaż Vallée nie ma zamiaru wycofywać się z tej rozmowy, jej reakcja na post ujawniła, jak głęboko zakorzenione są te przekonania.
— Nie spodziewałam się, że moje stanowisko wywoła takie podziały — powiedziała.
Mimo to jest zdeterminowana, aby nadal mówić do tych, którzy potrzebują przypomnienia, że są wystarczający, bez względu na ich rozmiar.
Dodała: „Nie ma potrzeby być bardzo szczupłym, aby mieć ciało, które jest zdrowe, które czuje się dobrze i które pomaga nam w pełni cieszyć się życiem”.