W naszej florze jest gatunkiem obcym i określana jest jako inwazyjna. Mówiąc o robinii trzeba się zastanowić czy zawsze i wszędzie ma miano ekspansywnej, skoro jest odporna na zmiany klimatu.

Po raz pierwszy pojawiła się na terenie Europy w 1601 roku za sprawą francuskiego ogrodnika Jeana Robina. Dość szybko stała się popularna i już od połowy XVIII wieku sadzona była przez leśników we Francji, Niemczech i Węgrzech. Pierwsze okazy robinii akacjowej dotarły do Polski w 1806 roku i znalazły miejsce w hodowlach amatorskich oraz prywatnych kolekcjach roślin. 

W struktury lasu trafiła w 1860 roku i od tego momentu rozpoczęła się jej wędrówka po naszym kraju. Dość szybko ze względu na prędkie tempo wzrostu i szeroką skalę ekologiczną trafiła do krajobrazu wiejskiego oraz na zieleńce polskich miast. Ponadto prowadzono zorganizowane akcje sadzenia grochodrzewu w różnego rodzaju zadrzewieniach śródpolnych i na miedzach. 

Kiedy odkryto, że ma zdolności do kumulowania metali ciężkich i z łatwością zabezpiecza grunt przed erozją, zaczęto ją wykorzystywać w rekultywacji gleb. Kolejna jej zdolność – współżycie z bakteriami nitryfikacyjnymi – spowodowała, że sadzoną ją masowo na gruntach słabych i ubogich. Miała wzbogacać glebę w azot istanowić bogactwo dla przemysłu leśnego. 

Jednak ze względu na jakość pni tego drzewa o niskiej jakości technicznej, stałą się niepotrzebna. Porzucono myśl o gospodarczym wykorzystywaniu robinii akacjowej w przemyśle drzewnym. I to był właśnie moment, w którym robinia zaczęła mocniej i intensywniej się rozprzestrzeniać po całym kraju. Nie bez znaczenia pozostawały budzące się intensywniej zmiany klimatu.

Robinia akacjowa jest gatunkiem szeroko rozpowszechnionym w Polsce i stale poszerza swój zasięg. Można ją spotkać zarówno w miastach jak i w poza aglomeracjami. Tylko 2,5 proc. nadleśnictw jest wolnych od tego gatunku. Dzisiaj drzewostany robiniowe na terenie Lasów Państwowych zajmują ponad 273 tysiące hektarów. Idzie ku północy, gdzie jest notowana coraz częściej i postępuje w zasiedlaniu wyższych partii gór. 

Tam, gdzie się pojawia, tworzy dosłownie monokultury z własnego gatunku, eliminując praktycznie wszystkie inne rośliny zielne. Stanowi realne zagrożenie dla cennych roślin kserotermicznych i oligotroficznych, ciepłolubnych dąbrów oraz zbiorowisk trawiastych. Bez wątpienia wpływa na drastyczny spadek bioróżnorodności terenu, który zajmuje. Dzięki swoim wysokim zdolnościom regeneracyjnym, odrasta po ścięciu, tworząc zakrzewienia o bardzo zwartej strukturze. Należy również pamiętać, że na pędach tej rośliny występują ciernie, mocno zespolone z tkankami. 

Przejście przez robiniowy gąszcz nie będzie należał do przyjemnych. Ale biologia tego gatunku i odporność na liczne czynniki środowiskowe, jest jego domeną w obecnych czasach zmian klimatu. W ciągu minionych dziesięciu lat, specjaliści z takich ośrodków naukowych jak: Uniwersytet w Sopron na Węgrzech, Instytut Botaniczny Czeskiej Akademii Nauk, Uniwersytet Technologiczny w Brandenburgii oraz w Monachium, Papieski Uniwersytet Katolicki w Chile jednogłośnie orzekli, że robinia akacjowa odgrywa znaczącą rolę w łagodzeniu negatywnych skutków klimatycznych. 

Jest wręcz idealna do sadzenia w przestrzeni miejskiej wyspy ciepła, w miejscach tak gorących, w których inne gatunki drzew nie są stanie sobie poradzić. Jej szybkie tempo wzrostu, już w ciągu kilku sezonów zacieniuje powierzchnię, dzięki czemu odczuwalna temperatura będzie niższa. Do tego wytrzyma długie okresy suszy przez co nie wymaga wydatkowania funduszy na jej podlewanie. I praktycznie nie atakują ją choroby i szkodniki. Czy w takiej sytuacji, w przestrzeniach miejskich nadal powinna być nazywa gatunkiem inwazyjnym?

Potrafi zdemolować praktycznie każde naturalne lądowe zbiorowisko roślinne, jeśli się w nim zadomowi. Wygrywa konkurencję o zasoby środowiska z łatwością. Dlatego nie powinien dziwić fakt, że w leśnictwie uznana została za drzewo utrudniające odnowienia lasów po wyrębie lub po katastrofie naturalnej. W terenie z pełną ekspozycją słoneczną, rozwija się błyskawicznie – jest światłolubna. 

Gorzej się z nią dzieje, kiedy próbuje wnikać w zwarte struktury borów, grądów lub olsów. W warunkach zacienienia nasiona robinii nie kiełkują, a rozmnażanie przez odrośla korzeniowe jest mocno ograniczone. 

Wraz ze wzrostem, sama robinia przyczynia się do cieniowania podłoża. Jej gęsta i ażurowa masa liści, dosłownie eliminuje wszystkie rośliny lubiące światło słoneczne i wypiera gatunki roślin rosnące w glebie o niskiej zawartości azotu. Jej ekspansja i destrukcja zajmowanych siedlisk związana jest również z wydzielaniem przez korzenie do środowiska takich związków chemicznych jak: robinetyna, mirycetyna i kwercetyna. Substancje te działają hamująco na inne rośliny oraz zubożają mikroflorę glebową

Zauważono również, że tereny zajęte przez robinie akacjową są atrakcyjne dla innych roślin inwazyjnych, takich jak czeremcha amerykańska i klon jesionolistny. W tak obcym dla polskiej przyrody siedlisku, bogactwo fauny określane jest jako małe. Największe zubożenie obserwowane jest w świecie ptaków. Nieco lepiej, ale nadal ubogie dotyczy owadów i pająków. I co ciekawe, na terenach zajmowanych przez robinię akacjową praktycznie nie ma grzybów, które można by było zebrać do koszyka podczas grzybobrania.

Oimahmad Rahmonov i Tomasz Parusel po kilku latach badań nad robinią akacjową, udowodnili, że w bardzo krótkim czasie glebotwórczym, obserwuje się formowanie poziomu próchnicznego oraz organicznego na terenie zajmowanym przez tę roślinę. Proces ten jest szczególnie ważny na obszarach gleb słabych i luźnych, mało odpornych na erozję wodną i wietrzną. 

Tereny porośnięte przez robinię są cenne dla branży pszczelarskiej. Robinia akacjowa znajduje się na liście 25 najbardziej miododajnych roślin z wyłączeniem roślin powszechnie uprawianych. Jej wydajność miodowa wynosi 65 kg/ha, a pyłkowa około 15 kg/ha. Tak wysokie wartości parametrów są w szczególności cenne dla zachowania bioróżnorodności owadów zapylających spotykanych w warunkach miejskich. Przez okres kwitnienia robinii, nie muszą one martwić się o dostępność pokarmu. Warto również poinformować, że miód akacjowy znajduje się w pierwszej piątce najczęściej produkowanych miodów w naszym kraju. Wymieniając zalety robinii, konieczne należy wspomnieć o jej zdolnościach stabilizujących grunty. 

Głęboki system korzeniowy łatwo wiąże nawet luźną strukturę gleby, przez co podłoże staje się bardziej odporne na erozję i na osunięcia. Dodatkowo drewno robiniowe jest cennym i poszukiwanym surowcem w górnictwie, budownictwie ziemnym i wodnym, w piwowarstwie, w winiarstwie, w tokarce drzewnej oraz w farbiarstwie i garbarstwie. Na Węgrzech stanowi bogato energetyczną biomasę wykorzystywaną w elektrociepłowniach. Ponadto znajduje ona zastosowanie w ziołolecznictwie i kosmetologii.

Ten gatunek rośliny cechuje się umiarkowaną odpornością na przymrozki. Jednak wraz z postępującymi zmianami klimatu, ryzyko wszesnowiosennego przemarznięcia jest coraz mniejsze. Dlatego też obserwuje się wzmożoną aktywność ekspansji robinii w wyższe partie gór oraz na tereny wysunięte na północ kraju. Ocieplenie poszerza jej zakres optimum fizjologicznego i ekologicznego, a w związku z czym może ona przełamywać kolejne bariery środowiskowe. 

Przeprowadzone badania nad robinią w okresie od 1951 do 1990 roku dowiodły, że przyspieszyła ona swoje kwitnienie, aż o 20 dni. Ponadto wykazano, że jej kwitnienie silnie skorelowane jest z średnimi temperaturami miesięcznymi, a nie z wysokimi wartościami temperatur dziennych. Co ciekawe najszybciej rozwija się, kiedy średnia temperatura doby wzrasta o jeden stopień w okresie od 2 do 4 dni. 

Sprzyja jej również zaburzona gospodarka wodna w Europie. Ze względu na odporność na suszę jest w stanie dość szybko zasiedlać nowe obszary, na których znana nam roślinność wyschła lub jest osłabiona ze względu na niedostatki wody. Wraz z zanikaniem siedlisk wilgotnych powiększy się udział siedlisk świeżych i suchych idealnych dla robinii, z których z sukcesem będzie wypierała dzikie gatunki rodzime. Niestety, ale przy obecnej dynamice zmian zachodzących w klimacie, nie jesteśmy już w stanie zatrzymać jej rozprzestrzeniania. Możemy jedynie ograniczać jej lokalny zasięg występowania.

Jednoznaczne określenie robinii akacjowej jako rośliny inwazyjnej dla całego obszaru Polski nie jest słuszne. Faktycznie, w środowisku naturalnym doprowadza do zubożenia bioróżnorodności i zaniku znanych nam zbiorowisk roślinnych. Jednak, w aspekcie zmian klimatu, kiedy liczne gatunki naszych, rodzimych roślin ustępują, bo nie są odporne na te zmiany, wnikanie robinii akacjowej wydaje się procesem zgodnym z prawami natury. Inną kwestią jest fakt, że w Polsce brakuje ogólnokrajowych programów mających na celu ograniczanie jej występowania. 

W gorących miastach globalnego ocieplenia wydaje się ona wręcz idealna. W szczególności jej odporność na wysokie temperatury zasługuje na zainteresowanie tą rośliną w tworzeniu zielonych miast przyszłości. Stanowi ona doskonały dodatek do zazieleniania aglomeracji narażonych na działanie różnych czynników związanych z zmianami klimatu. Robinia akacjowa ma zdolność unikania nadmiernego nasłonecznienia poprzez ustawiania swoich liści w odchyleniu do 200 w stosunku do najsilniej operujących promieni słonecznych. Ponadto, krótkoterminowo wytrzymuje spadek temperatury do -38 stopni Celsjusza i jej wzrost do +60. Powyżej tej wartości zaczyna więdnąć. 

O odporności termicznej świadczy równość wytrzymałość mechaniczna jej drewna. Dopiero od +160 stopni Celsjusza notuje się spadek tego parametru, a przy +210 traci tylko 50 proc. swojej wytrzymałości. Susza też jej nie zaszkodzi. Jej korzenie mogą sięgać nawet 7,6 metra w głąb gleby i pobierać wodę z jej najgłębszych części. Ponadto rośnie na glebach o ph od 4,6 do 8,2. Przeprowadzone symulacje wykazały, że robinii akacjowej potrzeba zaledwie 570 lat, aby 0,5 metra wierzchniej warstwy gleby o zasadowości powyżej 9, obniżyć do odczynu obojętnego. 

No i jest doskonałym pochłaniaczem metali ciężkich takich jak kadm i ołów. Ponadto neutralizuje gleby skażone cynkiem, sodem i miedzią. Jest praktycznie obojętna względem ponadnormatywnych stężeń tlenków siarki i azotu, które bardzo często towarzyszą życiu miast.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version