W lokalnych mediach, relacjonujących wydarzenia z miejscowości Lipowa i okolic, pojawił się wpis na temat niedźwiedzia, który miał obudzić się z zimowego snu. Zwierzę było widziane przez jedną z mieszkanek regionu w sobotę, na drodze z Malinowskiej Skały.

„Nagle, jakieś 10 metrów przede mną, dosłownie wypadła z lasu na drogę brązowa kulka. Był to dorosły niedźwiedź, ale sądząc po budowie był jeszcze młody i bardziej przestraszony niż agresywny” – relacjonuje pani Anna, mieszkanka Pietrzykowic.

Niedźwiedź szybko uciekł przed ludźmi w stronę rzeki. Gdy kobieta wróciła w niedzielę do tego samego miejsca, udało się jej sfotografować tropy zwierzęcia na śniegu. Mieszkańcy ostrzegają się wzajemnie i przypominają, co robić w razie spotkania z niedźwiedziem.

Zdarzenie miało miejsce na terenie Nadleśnictwa Węgierska Górka. Nadleśniczy w rozmowie z PAP przyznał, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, choć nie wpłynęły do niego bezpośrednie sygnały.

„Niedźwiedzie powinny spać, ale wieczory sylwestrowe z fajerwerkami mogły spowodować, że ten jeden nieco się pobudził i gdzieś przechodził” – ocenił nadleśniczy Marian Knapek. Dodał jednak, że niedźwiedź prawdopodobnie wrócił już do gawry.

Szacuje się, że na terenie Nadleśnictwa Węgierska Górka swoje siedliska mogą mieć maksymalnie 2-3 niedźwiedzie. W całej Polsce żyje ich ok. 100. Największą ostoją niedźwiedzia brunatnego w Polsce są Bieszczady.

Wbrew temu, co może podpowiadać nam intuicja, ucieczka nie jest dobrym pomysłem podczas spotkania z niedźwiedziem. Zwierzę, kierując się drapieżnym instynktem, może wtedy zacząć gonić człowieka.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version