Śledczy badają wątek udziału osób trzecich ws. Liama Payne’a: Chodzi nie tylko o samo zdarzenie, ale także o działania je poprzedzające. Prokuratura w Buenos Aires chce ustalić m.in., kto sprzedał muzykowi narkotyki, które najprawdopodobniej zażywał przed swoją śmiercią. Według źródeł argentyńskiego portalu Infobae śledczy podejrzewają, że narkotyki mógł dostarczyć ktoś z personelu hotelu. Główna hipoteza zakłada, że muzyk wypadł z trzeciego piętra w stanie półprzytomności lub po całkowitej utracie przytomności. 

Są wstępne wyniki sekcji zwłok: Według raportu, który przytacza Infobae, Liam Payne zmarł w wyniku „urazu wielonarządowego„, który spowodował „krwotok wewnętrzny i zewnętrzny”. Na jego ciele stwierdzono 25 obrażeń. Wszystkie powstały w wyniku upadku z wysokości ok. 10 metrów. Biegli zlecili także badanie toksykologiczne i patologiczne krwi i moczu na obecność narkotyków. 

Zobacz wideo Po czym poznać, że nasi bliscy są uzależnieni od używek?

Co działo się w hotelu? W środę służby zostały wezwane do awanturującego się gościa hotelu CasaSur Palermo. Mężczyzna miał demolować pokój, a obsługa obawiała się, że jego życie może być zagrożone. Chwilę po przybyciu patrolu mężczyzna spadł z 3. piętra na patio hotelu. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni stwierdzili jego śmierć. Po godzinie 18 lokalna policja oświadczyła oficjalnie, że ofiarą był brytyjski muzyk Liam Payne. W pokoju hotelowym policjanci znaleźli butelkę whisky, klonazepam, zapalniczkę, biały proszek przypominający kokainę, folię aluminiową, kawałki świec oraz nadpalone puszki po napojach. Zdaniem śledczych mogłoby to wskazywać na palenie kokainy. 

O niepokojącym telefonie pracownika hotelu przeczytasz w artykule: „Liam Payne nie żyje. Wstrząsające zgłoszenie zarejestrowane chwilę przed śmiercią artysty”

Źródła: Infobae, La Nacion

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version