— Jest taka moda na wyśmiewanie religii. Jeśli ktoś jest inteligentny i dobrze wykształcony, to musi pogardzać religią, bo to jest coś dla babć, które chodzą do kościoła — mówi prof. Marcin Matczak.

— Uważam, że opowieści biblijne są skumulowaną mądrością ludzką — mówi prof. Marcin Matczak, prawnik i wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, znany z głośnej obrony praworządności w Polsce za rządów Zjednoczonej Prawicy.

W rozmowie z prowadzącymi podcast „Rachunek sumienia” Magdaleną Rigamonti z Onetu i Tomaszem Sekielskim z „Newsweeka” przyznaje, że jest osobą wierzącą i praktykującą.

— Panuje taka moda, ona jest bardzo popularna na całym świecie wśród intelektualistów, z których większość jest lewicowa i z których większość jest ateistyczna, żeby wyśmiewać religię — mówi prof. Matczak. — Jest takie poczucie, że jak jesteś mądry, wykształcony, inteligentny, to generalnie musisz pogardzać religią, musisz pogardzać starymi opowieściami, bo to jest coś dla babć, które chodzą do kościoła.

Profesor przekonuje, że z powodu takiego podejścia współczesne społeczeństwa porzucają „rusztowanie” etyczne nie oferując nic w zamian.

— Ja chciałbym wziąć trochę w obronę tych ludzi, którzy wierzą, natomiast moim zdaniem są ośmieszani. Są ośmieszani przez — przepraszam za mocne słowo, ale wydaje mi się, że to trzeba powiedzieć — bardzo często przez pseudointeligentów. To znaczy przez ludzi, którzy nie mają właściwej wiedzy, nie mają pełnej wiedzy, którym się nie chce doczytać do końca, tylko zatrzymują się na pewnym bardzo wygodnym poziomie średniego oświecenia — uważa prof. Matczak.

Gość podcastu namawia do głębszej analizy biblijnych opowieści. Podaje przykład ośmiu błogosławieństw, które są podstawą chrześcijaństwa. W jednym z nich czytamy, że błogosławieni są cisi, ponieważ oni na własność posiądą ziemię. Greckie słowo użyte w tym miejscu nie oznacza kogoś potulnego, ale było stosowane do opisu konia bojowego, który dał się okiełznać.

— To słowo oznacza, że w pewnym sensie my musimy być zdolni do agresji, zdolni do tego, żeby np. siebie bronić, ale podporządkowani jednocześnie po to, żeby ta siła została jakoś okiełznana — tłumaczy prof. Matczak.

W czasie rozmowy pada także pytanie o Matę, czyli popularnego rapera, który prywatnie jest synem prof. Matczaka. W swoich tekstach porusza tematy wiary i religii. W czasie jego koncertów dochodzi do masowych omdleń, kiedy zaczyna śpiewać o Bogu.

Prof. Matczak: Ludzie mdleją grupowo, kiedy mój syn śpiewa tę piosenkę

— W refrenie Michał mówi: „choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia, to ciągle się boję, że opadnę z sił, i choć znam więcej dowodów na to, że wcale cię nie ma, to postaram się żyć tak, jakbyś był”. I wiecie, to jest bardzo głęboki tekst. Ja go bardzo lubię. Uważam, że to jest coś, z czego każdy ojciec powinien być dumny, dlatego, że tam jest wszystko w tym tekście. Tam jest zakład Pascala, tam jest przekonanie, że wcale nie jest łatwo, właśnie, że życie jest trudne, ale jednocześnie, że istnieją jakiegoś rodzaju rusztowania normatywne, które mogą pozwolić sobie lepiej z tym poradzić — mówi gość podcastu „Rachunek sumienia”.

Kościół. Dla jednych skompromitowana instytucja cynicznie wykorzystująca religię jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Dla drugich opoka oraz źródło wszelkiego dobra i miłości. „Rachunek sumienia” to nie jest podcast tylko o Kościele. To podcast o ludziach, na których kariery, a czasem i na całe życie, wpływ miała (lub nadal ma) instytucja, jaką jest Kościół katolicki. Jeśli nie macie w sobie uczuć religijnych, koniecznie posłuchajcie. Jeśli je w sobie macie — posłuchajcie tym bardziej.

HtmlCode

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version