W obliczu narastających obaw o stan demokracji na Węgrzech oraz zacieśniających się związków Budapesztu z Moskwą i Pekinem rząd Stanów Zjednoczonych postanowił zareagować. Na Antala Rogána, ministra i bliskiego współpracownika premiera Viktora Orbána, zostały nałożone sankcje.
Sankcje jako sygnał ostrzegawczy dla rządu Orbána
Rogán, szef gabietu Orbána, jest znany z prowadzenia szeroko zakrojonych kampanii komunikacyjnych, pełnił również kluczową rolę w węgierskich służbach specjalnych. Jego działania, często określane jako sianie propagandy, miały przyczynić się do umocnienia pozycji Orbána, który od 2010 roku nieprzerwanie sprawuje władzę w kraju.
Departament Skarbu USA oskarżył Rogána o nadużywanie władzy w celu przeprowadzania transakcji korzystnych dla biznesu związanego z rządem. To działanie wpisuje się w ramy Global Magnitsky Human Rights Accountability Act – amerykańskiego aktu prawnego, który umożliwia nałożenie sankcji na osoby odpowiedzialne za korupcję i naruszenia praw człowieka na świecie.
Węgry w cieniu rosyjskiego wpływu
Kwestia sankcji nabiera dodatkowego znaczenia w świetle zaostrzającej się kontroli USA nad relacjami Węgier z Rosją. Innym przykładem działań Stanów w tym zakresie jest sprawa Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego, który po przeniesieniu siedziby z Moskwy do Budapesztu, został zidentyfikowany przez USA jako potencjalne centrum rosyjskiego szpiegostwa w UE i NATO. W odpowiedzi na sankcje Węgry podjęły decyzję o wycofaniu swoich udziałów z banku, co interpretowane jest jako rzadkie ustępstwo w dyplomatycznym balansowaniu między Wschodem a Zachodem.
Wewnętrzne turbulencje na scenie politycznej
Na arenie wewnętrznej Rogán musi zmierzyć się z wyzwaniami stawianymi przez Pétera Magyara, który otwarcie oskarża go o prowadzenie kampanii oszczerstw i inwigilację przeciwników politycznych. Dodatkowo ambasador USA na Węgrzech, David Pressman, spotkał się z krytyką ze strony rządu Orbána, który zarzuca mu ingerencję w sprawy wewnętrzne kraju.
Sankcje nałożone na Rogána mogą odbić się na stosunkach między Stanami Zjednoczonymi a Węgrami, które już wykazują oznaki ochłodzenia. Mimo to premier Orbán, wyrażając poparcie dla prezydenta elekta Donalda Trumpa, ma nadzieję na poprawę relacji z nową administracją USA.
Dalszy rozwój sytuacji i ewentualne konsekwencje dla sceny politycznej Węgier oraz ich pozycji na arenie międzynarodowej pozostają jednak pod znakiem zapytania.