O co chodzi: Zbigniew Ziobro nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Posłowie przegłosowali wniosek o ukaranie polityka grzywną. Kolejny termin przesłuchania wyznaczono na 4 listopada. Po tym terminie, jeśli poseł się nie stawi na przesłuchaniu, zostanie wyznaczony kolejny. Jeśli również nie przyjdzie na przesłuchanie, to posłowie wystąpią o przymusowe doprowadzenie przed komisję.
„Przywita się z kajdankami”: – Zbigniew Ziobro lekceważy opinię publiczną. Zostały mu dwie szanse. Jeśli nie przyjdzie na komisję 4 listopada, a potem nie stawi się znowu w okolicach 18 listopada, to przywita się z kajdankami i policja go doprowadzi na przesłuchanie przed naszą komisję ds. Pegasusa do Sejmu – skomentował w rozmowie z „SE” Witold Zembaczyński. I dodał: „Więc, panie Ziobro, szykuj się na przywitanie z kajdankami. Oczywiście wcześniej zostanie uruchomiona procedura uchylenia immunitetu, ale to raczej tylko formalność”.
Do trzech razy sztuka: – Chcę powiedzieć, że do trzech razy sztuka. Jeżeli będzie uporczywie unikał posiedzeń komisji, nie mam żadnych wątpliwości, że wystąpimy z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie, bo wszyscy są równi wobec prawa – powiedział po posiedzeniu wiceszef komisji Tomasz Trela. Zembaczyński wówczas podkreślił, że jeśli dojdzie do doprowadzenia, to będzie to precedens. – My tego nie chcemy, ale zrozumcie nas państwo, będziemy traktować Zbigniewa Ziobrę jak każdego innego obywatela i jego to boli – podkreślał.
Powód wezwania Ziobry: Były minister sprawiedliwości został wezwany na przesłuchanie, ponieważ w czasie, kiedy kierował resortem sprawiedliwości, z Funduszu Sprawiedliwości zakupiono szpiegowskie oprogramowanie Pegasus.
Tuż przed posiedzeniem komisji Zbigniew Ziobro opublikował wpis, w którym zaatakował Donalda Tuska. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Zbigniew Ziobro atakuje Donalda Tuska i ujawnia nowe informacje. 'Nie mam wyjścia'”.
Źródła: Sejm, Super Express
