Północnokoreańscy żołnierze, którzy zostali wysłani do walki pod rosyjskim dowództwem w Ukrainie, mogą zostać użyci w „atakach mięsnych” przeciwko wojskom ukraińskim.

Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy oświadczył, że Rosja szkoli ponad 11 tys. żołnierzy z Korei Północnej na potrzeby wojny w Ukrainie, aby byli gotowi do działań bojowych rozpoczynających się w przyszłym miesiącu. Powyższe działania zostały potwierdzone przez wywiad Korei Południowej.

Perspektywa, że Pjongjang jest zaangażowany w pełnoskalową inwazję Putina, wywołała międzynarodowy alarm.

W zeszłym tygodniu poinformowano, że 40 północnokoreańskich żołnierzy zostało pozostawionych w lesie w rejonie chomutowskim w obwodzie kurskim bez jedzenia i instrukcji dotyczących dalszych planów. Grupa 18 osób opuściła swoje pozycje bez pozwolenia, aby znaleźć swoich rosyjskich dowódców, ale została znaleziona i zatrzymana.

Według ukraińskiego portalu Hromadske, który powołuje się na anonimowego urzędnika wywiadu ukraińskiego, cały 40-osobowy personel północnokoreański został przeniesiony do dzielnicy Lgov w obwodzie kurskim w celu dalszego zaangażowania w operacje szturmowe.

— Rosja rzuci do „ataku mięsnego” 18 północnokoreańskich żołnierzy, którzy wcześniej próbowali uciec z pozycji w regionie Kurska, ale zostali zatrzymani — opublikował wschodnioeuropejski serwis informacyjny Nexta.

„Atakiem mięsnym” nazywane są przez Ukraińców rosyjskie ataki, w których niedostatecznie wyszkoleni żołnierze wysyłani są do szturmu w strefach walki, co skutkuje bardzo wysoką liczbą ofiar.

Brytyjscy urzędnicy obrony powiedzieli, że siły rosyjskie poniosły ogromny wzrost liczby ofiar we wrześniu. Miała być to najwyższa miesięczna średnia zabitych i rannych żołnierzy od początku wojny.

Południowokoreańskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że północnokoreańskim żołnierzom wydano rosyjskie mundury wojskowe i broń rosyjskiej produkcji oraz fałszywe zaświadczenia, że są mieszkańcami rosyjskich regionów Jakucji i Buriacji.

W związku z rosnącym napięciem na Półwyspie Koreańskim Seul wezwał w poniedziałek rosyjskiego ambasadora i wezwał Pjongjang do natychmiastowego wycofania swoich żołnierzy z Rosji, twierdząc, że ich obecność narusza Kartę Narodów Zjednoczonych i zagraża bezpieczeństwu Korei Południowej.

NATO i Stany Zjednoczone nie potwierdziły, że wojska północnokoreańskie walczyły po stronie Rosji. Jednak szef Sojuszu, Mark Rutte, powiedział w poniedziałek, że taki ruch znacznie eskalowałoby konflikt.

Rzecznik departament Stanu USA, Matthew Miller powiedział dziennikarzom w zeszłym tygodniu, że jeśli to prawda, „oznaczałoby to znaczny wzrost relacji między tymi dwoma krajami” i „nowy poziom desperacji ze strony Rosji”.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version