Popularność księcia Harry’ego dramatycznie spada, choć jeszcze do niedawna był najbardziej uwielbianym członkiem rodziny królewskiej. A wystarczyłoby niewiele, żeby „lud” go znowu pokochał.

Piąty w kolejce do brytyjskiego tronu książę Harry nie kojarzy się już Brytyjczykom jako sympatyczny łobuziak dbający o weteranów, sport i przyrodę. Młodszy syn Karola III i księżnej Diany uchodzi dziś raczej za naburmuszonego, bogatego dziwaka, który ma pretensje do całego świata.

– Tu chodzi tylko o pieniądze, Harry i Meghan nie chcą się męczyć, ale chcą być w centrum zainteresowania, wciąż korzystają z platformy, jaką daje rodzina królewska. To hipokryzja –ocenia Ian Mahoney, bibliotekarz z Londynu.

I dodaje: – Ludzie już są tym zmęczeni, na nikim nie robi to wrażenia, kiedy media donoszą, że Harry przyjechał do Wielkiej Brytanii. Jego podróże nie wiążą się już z niczym pozytywnym, bo Harry albo się z kimś sądzi, albo kogoś krytykuje, albo celowo unika – to żałosne.

Chłód wobec księcia Harry’ego bije nie tylko od Brytyjczyków. Z rodziną księciu od dawna się nie układa. Harry od wyjazdu z Anglii i zrezygnowania z obowiązków królewskich nie przestaje krytykować krewnych. Obwiania ich za złe traktowanie Meghan, nawet za rasizm. Swoją frustrację przelał na papier, publikując książkę „Spare”, udzielając wywiadów i produkując filmy dokumentalne o swojej sytuacji.

Nie przekonał tym wszystkich, wielu jego działania medialne uznało jedynie za chęć zarobienia na „publicznym praniu rodzinnych brudów”.

– To nie jest dziwne, że nie widuje się z rodziną, tyle opowiedział o niej przecież złych rzeczy – przypomina jedna z dwóch pracownic galerii sztuki w Brighton Mary Okada.

– To smutne, żyje 5 tys. mil z dala od bliskich, korzystając z ich pieniędzy. Harry nie jest przecież naukowcem czy biznesmenem, utrzymuje się z milionów po matce, babce, ma też pieniądze od ojca, a w swoje 40. urodziny otrzyma prawie 9 mln funtów po prababce – Królowej Matce. Czym Harry się zasłużył, nie przepracował porządnie w swoim życiu nawet miesiąca – podkreśla Mary.

– A ja uważam, że Harry znalazł w końcu swój raj, ma swoją rodzinę w Kalifornii, brytyjskie media nie dręczą go i Meghan, ma spokój. Ciekawe tylko czy nie tęskni za bratem – zastanawia się druga z kobiet Amy Stevens.

Czy Harry tęskni za Williamem nie wiadomo, ale media są niemal pewne, że księciu Walii nie brakuje młodszego brata. Dzisiejsze tytuły pełne są nawet stwierdzeń, że książę William „nie zadzwoni do Harry’ego z okazji urodzin” w ten weekend, bo bracia „nawet ze sobą nie rozmawiają”. Kiedy Harry kończył 30 lat nikt nad Tamizą nie przypuszczał, że za 10 lat synowie Karola III nie będą ze sobą rozmawiać.

— Książę Harry zawsze chciał być gwiazdą Windsorów, sam siebie określa jako „rezerwowy” – był jednak i jest bardzo świadomy swojego miejsca — twierdzi dziennikarz Paul Fox.

– Harry mimo wszystko znał swoją siłę, wiedział, że jego łobuzerski wizerunek podoba się Brytyjczykom, był świadomy, że młodsze pokolenie jest zawsze bardziej fascynujące, „lepiej się sprzedaje”, wygrywa rankingi popularności i zabiera więcej czasu antenowego. Pamiętam, że powiedział kiedyś, iż będzie korzystał ze swojej popularności „aż stanie się nudny lub dopóki książę George nie stanie się dla ludzi bardziej interesujący” – tłumaczy Fox. – Moim zdaniem, jeśli książę Harry nie wróci do kraju i nie weźmie się za jakąś pożyteczną robotę, a będzie tracił czas na plotkowaniu o swojej rodzinie, to jego popularność szybko minie – uważa dziennikarz.

Już teraz uwaga Brytyjczyków oddala się od księcia Harry’ego. Wśród Wyspiarzy panuje przekonanie, że młodszy syn Karola III leni się w Kalifornii i ma w nosie obowiązki. – Nawet, kiedy jego matka, księżna Diana rozwiodła się z Karolem, poza chodzeniem do astrologów i fryzjerów zajmowała się dobroczynnością, a Harry gra tylko do swojej bramki. Ma do tego zupełnie niesympatyczną żonę, która odciąga go od krewnych – mówi z przekonaniem emerytowana lekarka Jackie Smith.

— Książę jest milionerem, krzywda mu się nie dzieje – mówi kierowca taksówki w Londynie Timothy Burbidge. – Szczerze mówiąc, prawie o nim zapomniałem, gdybyś mnie nie zapytała, nawet bym o nim nie pomyślał – dodał. Na co jego pasażerka, Claire, dopowiada: – A ja go cenię za odwagę, pokazał, że nie jest zalęknionym dzieckiem, zabrał rodzinę, urządził się w Montecito i żyje jak król, we własnym domu.

– Oczywiście, nie wiemy, co się dzieje za pałacowymi drzwiami, ale mnie najbardziej dotyka fakt, że Harry nie jest obecny w Anglii, kiedy jego ojciec i bratowa są chorzy – dodaje. – Mam kolegę, byłego chirurga, z którym czasami spędzamy popołudnia na herbatce, pamięta dzień, w którym ogłoszono w wiadomościach, że księżna Kate ma raka. Mój znajomy wówczas oznajmił: „No to teraz Meghan musiałaby zachorować na trzy nowotwory, aby skupić na sobie większą uwagę niż Kate”. Takie mamy na ten temat zdanie. Harry chce być ważniejszy i popularniejszy, ale dyskredytowanie ojca, brata i bratowej w Zjednoczonym Króestwie nie przynosi mu zwolenników – podsumowuje Jackie Smith.

„Liczby wyraźnie pokazują, jak bardzo spadła popularność księcia Harry’ego w ostatnim czasie. Kiedyś był najbardziej uwielbianym członkiem rodziny królewskiej, teraz ciepło myśli o nim tylko jeden na dziesięciu Brytyjczyków. Harry i Meghan wciąż są obwiniani za podziały w rodzinie królewskiej” – ocenia Keiran Pedley, dyrektor Ipsos w Londynie.

Brytyjczycy spojrzeliby przychylnym okiem na księcia i jego małżonkę, tylko w przypadku, gdyby chciał wrócić do Londynu i zajął się jakąś pracą. – Mógłby tak wiele zrobić dla organizacji charytatywnych, to ogromna strata, że go tu nie ma – uważa Matilda Frost, nauczycielka i wolontariuszka fundacji działającej na rzecz weteranów wojennych.

— Rodzina królewska ma braki kadrowe, król jest chory, księżna Kate również, Sussexowie przydaliby się tu w kraju, ludzie by ich kochali – dodaje. – Osobiście ubolewam nad tym, że książę Harry wyjechał z kraju, wśród moich znajomych uznaliśmy to za rozczarowujące. Pozostawili po sobie wielką lukę, wydaje mi się, że z każdym dniem młodszy syn króla odchodzi w zapomnienie – podkreśliła.

W oknie londyńskich księgarni nie widać już książek Harry’ego. — „Spare” zajmuje w księgarniach już dalsze półki, ludzie nie pytają o nią, wyłożyłem kilkanaście egzemplarzy na stolik przy drzwiach, mam nadzieje, że je sprzedam, bo media piszą o 40. urodzinach księcia — tłumaczył właściciel księgarni w londyńskiej dzielnicy Richmond.

Media istotnie wiele miejsca poświęcają Harry’emu. Ludzie mówią głównie o tym, że Harry nie ma żadnych obowiązków, że nie pojawia się na paradach, nie ściska dłoni wolontariuszy. – Gdyby był, na pewno miło byłoby go oglądać, ale teraz jego życie jest w Montecito, gdzie czas spędza na spacerach po plaży, przejażdżkach rowerowych i zawożeniu dzieci do szkoły. Harry w USA jest niezauważany, tutaj jest synem króla – twierdzi pielęgniarka Meredith Morris.

– Harry ma wiele, aby się cieszyć: żonę, dzieci, ale myślę, że wiele rzeczy spędza mu sen z powiek – dodaje Meredith. – Fajnie byłoby zobaczyć dzieci Williama i Harry’ego razem na rodzinnych uroczystościach. Książę żyje w Kalifornii jak na wygnaniu, a przecież mogło być inaczej, mam wrażenie, że im dłużej nie ma go w Londynie, tym ludzie mają do niego mniej sympatii – uważa pielęgniarka.

– Jak mam być szczery to brakuje mi Harry’ego z dawnych lat, nie tego czterdziestoletniego. Tak mi się coś wydaje, że jeszcze zobaczymy księcia jako bohatera skandalu w stylu rozbieranej imprezy w Las Vegas – śmieje się dostawca sklepowy Henry.

Nie wszyscy w Zjednoczonym Królestwie przychylnym okiem spojrzeliby na powrót księcia. W najnowszym rankingu publikowanym przez dziennik „The Guardian” 4 na 10 osób stanowczo sprzeciwia się powrotowi księcia Harry’ego do kraju, a ponad połowa niechętnie widziałaby go nad Tamizą nawet tymczasowo.

Z dala od brytyjskiej rodziny królewskiej może teraz być tak sławny, jak chce, tak długo, jak chce i wykonywać tyle lub tak mało pracy, ile mu się podoba, ale na wyspach z każdym miesiącem popularność księcia maleje.

Harry czuł, że „Firma”, jak zwykli nazywać rodzinę królewską Brytyjczycy, podcina mu skrzydła. Teraz z dala od Windsorów, obowiązków i co najważniejsze — brytyjskich tabloidów, przyszłość księcia Harry’ego jest w końcu jego własną decyzją.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version