Danuta Holecka, Michał Adamczyk i Edyta Lewandowska, to tych prowadzących najczęściej widzieli widzowie „Wiadomości” TVP w czasie, kiedy telewizją kierował Jacek Kurski, a potem Mateusz Matyszkowicz. To oni zapowiadali materiały wychwalające władzę Prawa i Sprawiedliwości i całej Zjednoczonej Prawicy oraz te, które zawierały pomówienia i nieprawdziwe stwierdzenia o opozycji, ale też o wybranych grupach społecznych. Cała trójka zniknęła z anteny po zmianie władzy i ustanowieniu nowego zarządu Telewizji Polskiej. Jednak Edyta Lewandowska nadal jest zatrudniona w TVP – informuje portal Wirtualne Media.

Zobacz wideo
Polska 2050 uwierzyła shiba inu

Była prowadząca „Wiadomości” nadal pracuje w TVP

– Czekam na rozwiązanie umowy z Telewizją Polską, dopiero wtedy będę się zastanawiała nad przyszłością zawodową – powiedziała w rozmowie z portalem Lewandowska. Dodała, że w ostatnim czasie skontaktował się z nią pełnomocnik TVP. – Jak sądzę, chodzi o rozwiązanie umowy, ale nie ma jeszcze zaplanowanego konkretnego terminu spotkania. Czekam na spotkanie, zastanawiam się jak rozwiązać umowę o współpracę, w związku z czym nie mogę podejmować żadnych działań zawodowych – zaznaczyła.

Portal przypomina, że Lewandowska zaczęła współpracę z Telewizją Polską w 1997 roku. Na samym początku współprowadziła program muzyczny „Twoja Lista Przebojów”. Następnie w łódzkim ośrodku prowadziła lokalny program informacyjny, a także poranne pasmo „Dzień Dobry” i magazyn reporterski „Takie jest życie”. Od 2005 roku natomiast prowadziła programy informacyjne. Z anteny zniknęła na trzy lata w 2013 roku. Wróciła po tym, jakie kierowanie Telewizją Polską w 2016 roku objął Jacek Kurski

Sejm odrzucił wotum nieufności wobec ministra Bartłomieja Sienkiewicza

17 stycznia Sejm debatował nad wotum nieufności wobec ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Jego odwołania chciał klub Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając łamanie prawa podczas przeprowadzania zmian w zarządach mediów publicznych. – To nie jest spór o kształt mediów politycznych. Ale to spór o dwa nazwiska: Paweł Adamowicz i Mikołaj Filiks. To media publiczne – tylko z nazwy publiczne – były współodpowiedzialne za ich tragedie – mówił minister kultury i dziedzictwa narodowego w Sejmie. – Miałem wybór: wejść na ścieżkę zmian ustawowych, które potrwałyby miesiące lub przerwać to. To byłaby moja odpowiedzialność i pytanie ludzi wówczas brzmiałoby do mnie: dlaczego tego nie przerwaliście – podkreślał Sienkiewicz. Zapewnił również, że „nikt nigdy w przyszłości nie może godzić się na stan takiej degeneracji, a Polacy potrzebują jak tlenu rzetelności”. Za wotum nieufności wobec Bartłomieja Sienkiewicza zagłosowało 194 posłów, przeciwko było 241 posłów, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.

W tym tygodniu Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział cięcia w finansowaniu TVP. – Takich pieniędzy, jakie telewizja uzyskiwała za PiS-u [blisko 2 mld zł z budżetu państwa – red.], telewizja nie będzie miała, to jest oczywiste. Szacuję, że rocznie ten budżet mógłby się zmniejszyć co najmniej o jedną trzecią – podkreślił minister.

Więcej na ten temat piszemy w poniższym tekście:

***

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version