— Dzięki swojemu przemysłowi obronnemu Ukraina ma szansę stać się jednym z kluczowych globalnych podmiotów przyczyniających się do bezpieczeństwa i bardzo silnym graczem na światowym rynku broni i technologii obronnych — mówił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski już w październiku 2024 r.
Kulisy pałacu
Foto: Newsweek
Taką właśnie wizję przyszłości ma Kijów. — Możemy być jednym z największych producentów zaawansowanej broni — powiedział „Newsweekowi” Oleksandr Mereżko, przewodniczący parlamentarnych spraw zagranicznych Ukrainy i członek partii Zełenskiego.
— Ukraińskie technologie będą potrzebne światu — powiedział kijowski minister przemysłu strategicznego Herman Smetanin przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Niemczech w połowie lutego.
Istnieje wiele niejasności co do tego, jak będzie wyglądać powojenna Ukraina, a wiele zależy od tego, jak potoczą się wspierane przez USA negocjacje w sprawie zawieszenia broni.
Jednym z rosyjskich warunków rozważenia podpisania porozumienia jest ograniczenie potęgi militarnej Ukrainy. Kreml powiedział w marcu, że Rosja chce powstrzymać mobilizację wojskową w Ukrainie i wsparcie militarne wojska w Kijowie.
Tymczasem dla Ukrainy obrona granic kraju jest obecnie priorytetem. — Potrzebujemy broni, aby przetrwać — powiedział Mereżko.
— Ukraina potrzebuje silnego przemysłu obronnego i zaawansowanej broni, aby upewnić się, że nie zostanie ponownie zaatakowana — stwierdził Smetanin.
Według Davida Blagdena, profesora nadzwyczajnego ds. bezpieczeństwa międzynarodowego i strategii na brytyjskim Uniwersytecie w Exeter, na początku 2022 r. Ukraina w ciągu kilku tygodni przekształciła się w coś, co można nazwać „europejską potęgą”, wyposażając swoje zmobilizowane wojsko w zaawansowany zachodni sprzęt.
Wojna stała się „intensywnym tyglem innowacji technologicznych”, powiedział Blagden w rozmowie z „Newsweekiem”.
Większość sił zbrojnych zaczęła rozwijać różne typy dronów przed 2022 r., ale to właśnie rosyjskie i ukraińskie wykorzystanie bezzałogowych pojazdów naziemnych i powietrznych zrewolucjonizowało sposób używania tego typu technologii w walce.
Siły zbrojne na całym świecie bacznie obserwowały, jak Kijów i Moskwa rywalizowały o miano najskuteczniejszego w rozmieszczaniu tanich, wybuchowych dronów i systemów o większym zasięgu, zdolnych do atakowania celów oddalonych o setki kilometrów od ich pilotów.
Doświadczenie bojowe
Ukraina ma również duże doświadczenie w operacjach lądowych na dużą skalę i w utrzymywaniu rozległej sieci obrony powietrznej. — Takiej wiedzy praktycznej nie mają europejskie państwa NATO — ocenił Blagden.
Kraje UE i Wielka Brytania przeszkoliły ukraiński personel wojskowy, w tym dziesiątki tysięcy ukraińskich żołnierzy, w ramach prowadzonej przez Londyn inicjatywy znanej jako Operacja Interflex.
Brytyjscy i europejscy żołnierze, którzy szkolili się we wschodniej Rumunii przez cały luty w ramach największych ćwiczeń NATO w tym roku, powiedzieli, że wzorowali swoje ćwiczenia na doświadczeniach Ukrainy, a ich taktyka opierała się na tym, jak walczył Kijów.
— Walka w równorzędnym konflikcie z Rosją jest tym, do czego NATO szkoli się przede wszystkim, a Ukraina robi to od ponad trzech lat — powiedział William Freer, pracownik naukowy ds. bezpieczeństwa narodowego w brytyjskim think tanku Council on Geostrategy.
Przez ponad trzy lata wojny Ukraina zebrała „bezcenne” doświadczenie na polu bitwy, powiedział Merezkho. — Będziemy ogromnym atutem dla NATO i Unii Europejskiej — dodał.
Możliwości produkcyjne
Ukraina, rozwijając swój przemysł obronny, zdołała zmniejszyć swoją zależność od zachodniej pomocy. — Kijowski przemysł obronny zwiększył swoje możliwości produkcyjne 35-krotnie od lutego 2022 r. — powiedział Smetanin.
Ukraina produkuje obecnie ponad połowę swojego sprzętu wojskowego we własnym kraju, około jedna czwarta dostaw wojskowych pochodzi z Europy, a jedna piąta z USA.
Przemawiając na początku października, Zełenski powiedział, że Ukraina wyprodukowała 25 razy więcej amunicji do systemów artyleryjskich i moździerzy niż w całym 2022 roku. Ukraiński prezydent mówił też, że Ukraina może teraz produkować co najmniej 15 nowych jednostek haubic Bohdana miesięcznie.
Europa walczyła o pozyskanie wystarczającej ilości sprzętu wojskowego — zwłaszcza artylerii — dla Ukrainy, wyczerpując własne zapasy. W tym samym czasie kraje europejskie pracowały nad wyprodukowaniem sprzętu zastępczego i wystarczającej ilości amunicji.
Zapotrzebowanie na pociski 155 mm znacznie przewyższa jednak podaż. Unia Europejska zobowiązała się do dostarczenia 1 mln pocisków do marca 2024 roku, ale nie osiągnęła tego celu.
— Ukraina jest w stanie budować sprzęt wojskowy dość niskim kosztem i na dużą skalę — powiedział Freer „Newsweekowi”.
Ukraina zapowiedziała na początku roku, że zintensyfikuje swoje programy budowy dronów i rakiet dalekiego zasięgu, kupując w 2025 r. co najmniej 30 tys. dronów zdolnych do przelotu na odległość setek kilometrów. — W ciągu roku Kijów planuje również wyprodukować 3 tys. pocisków manewrujących i dronów rakietowych — powiedział w styczniu Denys Szmyhal.
Jak twierdzi Smetanin, Ukraina jest w stanie wyprodukować ponad 30 tys. dronów głębokiego uderzenia. Jest również na dobrej drodze do osiągnięcia celu produkcyjnego w postaci ponad 10 tys. dronów naziemnych.
— Mamy jeszcze kilka pocisków, które są obecnie w fazie testów — dodał Smetanin
Pod koniec 2024 roku Ukraina zaprezentowała szereg nowych technologii, w tym zestawy hybryd rakietowo-dronowych. Według doniesień ukraińskich mediów, Kijów zaprezentował m.in. pociski Peklo („piekło” w języku ukraińskim) oraz Ruta, który jest w stanie pokonać nawet 300 kilometrów.
Ukraińscy inżynierowie wykorzystują wszystkie dostępne informacje, aby „opracować najlepsze możliwe pociski” — zapewnia Smetanin. — Nikt na świecie nie ma takiego doświadczenia, jakie mają obecnie nasi producenci obrony i broni — dodał.
— Rozwinęli wiedzę i zdolności produkcyjne w zakresie technologii wojskowych. Jeśli Europejczycy chcą uzyskać dostęp do tej wiedzy, to Ukraina jest oczywistym miejsce — stwierdził Blagden.
Przeszkody
Na drodze Kijowa stoi jednak kilka przeszkód. Wojna odcisnęła swoje piętno na ukraińskiej gospodarce, która została podporządkowana wsparciu działań wojennych kosztem całego rozdartego wojną społeczeństwa.
— Sytuacja gospodarcza Ukrainy jest teraz niestety trudna. Znaczna część siły roboczej spędzi lata w wojsku, a wielu najlepszych i najzdolniejszych Ukraińców stanie się ofiarami wojny. Inni osiedlili się za granicą, z dala od Ukrainy — tłumaczył Blagden.
Chociaż nie jest jeszcze jasne, jak będzie wyglądało porozumienie o zawieszeniu broni, wydaje się coraz bardziej prawdopodobne, że Rosja może utrzymać kontrolę nad częściami Ukrainy, które zdobyła podczas wojny. Obecnie Moskwa kontroluje zdecydowaną większość wschodniego regionu Ługańska i znaczną część sąsiedniego Doniecka.
— Ukraiński przemysł obronny, choć gromadzi wiedzę i udoskonala projekty, wciąż nie jest w stanie produkować najbardziej złożonego sprzętu — powiedział Freer. Związane to jest m.in. z utratą Donbasu, który do 2014 r. i zajęcia Krymu przez Rosję był przemysłowym centrum Ukrainy.
Importowana doktryna
W różnych momentach wojny Ukraina przyjmowała elementy strategii wojennej NATO, tylko po to, by natknąć się na przeszkody lub powrócić do bardziej znanej taktyki w stylu radzieckim. — Ukraińcy walczyli z Rosjanami w zupełnie inny sposób, niż zrobiłoby to NATO. Brak ukraińskich sił powietrznych był najważniejszym czynnikiem — powiedział Freer.
U podstaw doktryny NATO leży zdecydowana przewaga powietrzna nad przeciwnikiem, której Ukraina nigdy nie miała nad Rosją.
NATO wkracza jednak w nową erę, w której wkład Stanów Zjednoczonych pod rządami prezydenta Donalda Trumpa został poddany w wątpliwość, jak nie miało to miejsca od wielu dziesięcioleci. Blagden przekonywał, że pozbawiona amerykańskich sił powietrznych Europa powinna wyciągnąć więcej wniosków z ukraińskiego sposobu walki. — Choć kraje takie jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy mogą mieć przewagę w powietrzu nad Rosją w hipotetycznym konflikcie, inni członkowie NATO nie mogą na tym polegać — ostrzegał.
Dodał, że dla Polski lub jej bałtyckich sąsiadów znajdujących się w niewielkiej odległości od Rosji „uczenie się, jak Ukraina walczy z Rosją, będzie pod pewnymi względami znacznie bardziej istotne niż uczenie się, jak USA walczyłyby z Rosją”.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead skróty i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”
