
Pierwotne głosowanie ws. umowy z państwami Mercosuru – Argentyną, Brazylią, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem – zaplanowane było na piątek. O przesunięcie głosowania wnioskować mieli prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premier Włoch Giorgia Meloni. Oba państwa nie wykluczają jednak głosowania „za”, jeśli spełnione zostaną stawiane przez nie warunki.
Polska nieprzerwanie sprzeciwia się podpisaniu umowy, co potwierdził w czwartek w rozmowie z RMF FM rzecznik rządu Adam Szłapka. – Polska podtrzymuje swój sprzeciw wobec umowy z krajami Mercosur i będzie dalej walczyć o korzystniejsze w niej zapisy – poinformował.
Premier Donald Tusk pytany kilka godzin wcześniej o umowę stwierdził za to: – Mamy bardzo poważne interesy naszych rolników i producentów (…). Część z interesów naszych rolników może nie będzie zagrożona, ale nie mają oni powodów do radości.
Bruksela odkłada decyzję o umowie z Mercosur. Polska nadal przeciw
W czasie, kiedy unijni przywódcy debatowali w Brukseli nad umową, na ulicach stolicy Belgii odbywały się protesty rolników, w których udział wzięło nawet 10 tys. osób. Początkowe pokojowe demonstracje przerodziły się w zamieszki. Policja musiała użyć wobec protestujących siły.
Portal Politico poinformował, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwołała już swój sobotni lot do Brazylii, gdzie miała wziąć udział w szczycie państw Mercosuru. Wcześniej prezydent Brazylii zagroził, że jeżeli porozumienie nie zostanie podpisane w sobotę, jego kraj straci cierpliwość i wycofa się z dalszych rozmów.
Prace nad ostatecznym kształtem umowy wciąż trwają. W środę wynegocjowany został kształt klauzuli ochronnej przyjętej przez Parlament Europejski. Ma ona być uruchamiana w momencie, kiedy ceny produktów wrażliwych w UE spadną o 8 proc. Pierwotna wersja zakładała spadek o 10 proc.

