97. urodziny zoo w Warszawie przypadają właśnie 11 marca. W 1928 r. ogród został otwarty, a prowadzenie go wówczas powierzono Wenantemu Burdzińskiemu, świetnemu przyrodnikowi byłemu dyrektorowi i założycielowi ogrodu zoologicznego w Kijowie. Wenanty Burdziński długo dyrektorem nie był, gdyż jeszcze w 1928 r. zmarł nagle na skutek powikłań po nieleczonym silnym przeziębieniu.
Warszawskie zoo nierozerwalnie kojarzy się z Janem i Antonią Żabińskimi, którzy w czasie II wojny światowej na terenie ogrodu ratowali i ukrywali Żydów. Jan Żabiński był także niestrudzonym popularyzatorem wiedzy zoologicznej i przyrodniczej, autorem wielu książek i pogadanek radiowych. Dzisiaj zoo nosi ich imię.
Imię dla konia, imiona dla wilków
Z okazji tych urodzin miłośnicy warszawskiego zoo mają niezwykłą okazję stworzyć imiona dla mieszkających tu zwierząt. Konkurs w tej sprawie ogłoszony został na profilu facebookowym ogrodu.
Pierwszym ze zwierząt jest młody koń Przewalskiego, ostatniego gatunku dzikich przodków koni, jaki jeszcze został. Te zwierzęta wciąż żyją na otwartych terenach pustyni Gobi na pograniczu Mongolii i Chin, wprowadzono je także na stepy Ukrainy m.in. w okolice Czarnobyla.
W warszawskim zoo urodził się młody koń Przewalskiego i w konkursie na imię dla źrebaka ludzie w komentarzach na Facebooku i Instagramie przysłali kilkaset propozycji. Prawidłowe imię musiało rozpoczynać się na literę R i zoo wybrało cztery propozycje: Rio, Ronin, Rohan i Ramis.
Teraz użytkownicy Facebooka mogą emotikonkami głosować na któreś z tych czterech imion. Pozostawienie odpowiedniej buźki to głos, który można oddać TUTAJ. Można to uczynić do środy 12 marca, godz. 12.
Na swój wybieg w warszawskim Zoo dotarły także pampasowce grzywiaste, znane niegdyś jako wilki grzywiaste. Wilki, chociaż dziwne, bo mają długie, wręcz szczudłowate nogi i raczej lisie pyski, a na rudawym grzbiecie sterczy grzywa. Pampasowce to najwięksi przedstawiciele psowatych na kontynencie południowoamerykańskim, gdzie polują na gryzonie, ptaki i inne drobne kręgowce, ale jedzą również owoce.
Zoo w Warszawie napisało: „Poznajcie dwóch czarujących chłopaków, z których jeden to ten charakterny, a drugi jest spokojniejszy. Panowie są już na wybiegu zewnętrznym. Nasi nowi mieszkańcy nie mają jeszcze imion i tradycyjnie poprosimy Was o pomoc. Ponieważ nasze wilki nie urodziły się w Warszawskim ZOO, czekamy na Wasze propozycje dwóch imion zaczynających się na DOWOLNĄ literę. Prosimy Was o dwie rzeczy: niech imiona nawiązują do naturalnego miejsca występowania pampasowców czyli do Ameryki Południowej oraz do ich wspomnianych wyżej charakterów.”
